czwartek, 30 kwietnia 2015

#mamamiałarację - wideo sponsorowane

Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że powiem "mama miała racje". Nie zawsze, ale w większości jej rady były w 100% właściwe.

Będąc nastką sądziłam, jak większość buntowników, że mama
czepia się. W liceum czy na studiach sądziłam, że jest nadopiekuńcza.
Teraz, gdy sama jestem mamą, wiem, że jej rady to nie nadopiekuńczość czy czepianie się z byle powodu- to miłość matki do córki, która przez własne doświadczenia życiowe i przez to, że po prostu mnie kocha chciała jak najlepiej.
Niestety wiele rad zignorowałam, ale po latach wyciągnęłam wnioski i naprawiam błędy, które popełniłam w przeszłości. Pamiętam jak dziś, zdana matura , miałam wybrać kierunek studiów. Nie wiedziałam co chce w życiu robić. Czułam się nieprzygotowana do dorosłego życia. Zadawałam wszystkim te samo pytanie- gdzie mam iść na studia. Rzucone hasła : dziennikarstwo, geografia, administracja. To samo  pytanie zadałam mamie. Odpowiedziała mi bardzo dyplomatycznie- dziecko ja Ci nie będę wybierać zawodu, wybierz to w czym najlepiej się czujesz. Tego dnia byłam bardzo zła na moją mamę. No bo co za radę dała-wybierz taki kierunek, w którym najlepiej się czujesz. A ja w niczym dobrze się nie czułam, nie miałam planów na przyszłość i właśnie tego dnia liczyłam, że mi pomoże i poprowadzi mnie dalej w dorosłe życie. Jednak po latach, po złym wyborze studiów wiem, że to była cenna lekcja, cenniejsza niż wszystkie wykłady na studiach. Mama po prostu chciała, abym dorosła. Abym wybrała sama, mimo że pewnie zdawała sobie sprawę, że wybór był zły. Tą cenną lekcją chciała pokazać mi, że życie dorosłe to nie tylko sielanka  To często ciężkie wybory, które nie zawsze są trafione Chciała również, abym na popełnionych błędach nauczyła jak dążyć do celu i że nie wszystko jest stracone. Miała racje. Skończyłam studia administracyjne. Chyba od pierwszego wejścia na uczelnie wiedziałam, że ten kierunek studiów to nie moja bajka Jednak usilnie chciałam wszystkim pokazać, że będę najlepszą administratywistką na całym świecie. Wraz z otrzymaniem dyplomu poczułam ulgę, że już więcej w życiu nie będę użerać się jako pani administratywistka. Jednak nadal podążałam źle- skończona rachunkowość oraz zaczęta kosmetyka dala mi wiele do myślenia. Sądziłam, że jak te wszystkie szkoły skończę mama będzie ze mnie dumna jak paw i wtedy razem odkryjemy gdzie jest moja droga życiowa. Tak naprawdę dopiero po latach i wyciągniętych wnioskach zaczynam realizować swoje marzenia Porzuciłam wszystkie słowa typu idź tam bo po tych studiach dobrze będziesz zarabiać, znajdź taką pracę bo będziesz miała dobrze. Zaczęłam słuchać własnego wnętrza , postanowiłam realizować to co najbardziej lubię robić. Blog to tylko początek moich spełnionych marzeń.

 


Mamo dziękuje Ci za wszystkie rady, które mi udzieliłaś. Dziękuje Ci, że pozwoliłaś mi dorosnąć mimo, że wiedziałaś, iż muszę popełnić wiele błędów, abym dojść do tego miejsca, w którym jestem Dzięki Tobie nauczyłam się prędko dorosłego życia. Nie było łatwo, ale decyzję podjęłam ja Mamo kocham Cię

kochani, a teraz wy podzielcie się -jaka rada wg Was była najcenniejsza przez Waszą mamę




Post sponsorowany przez NIVEA, treści są mojego autorstwa. 

4 komentarze:

  1. ciężko zdecydować się na jednoą radę mamy, dla mnie najważniejsze jest to, że zawsze mnie wspiera i zawsze mogę na nią liczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny filmik. Poplakalam się

    OdpowiedzUsuń