piątek, 8 stycznia 2016

Dzień z życia blogera

Jaki jest Twój dzień?? Zrób szybki bilans. Teraz wyobraź sobie jak wygląda dzień z życia blogera.
Wyobraziłaś/eś sobie?? Fajny prawda??? Ahhh jak Ci blogerzy mają dobrze. Zero zmartwień, siedzą przy komputerze i jeszcze za te głupoty ktoś im płaci.

 A teraz wyobraź sobie, że ktoś musi pranie zrobić, ugotować, zająć się dzieckiem i uwaga iść do pracy. Teraz wiesz jak wygląda nasz dzień?? Zapewne tak jak Twój, chociaż często padamy na twarz, piszemy posty, odpisujemy maile, chodzimy na spacery, sprzątamy. I nikt nie wyręcza nas z tych zadań. Dziwne prawda??? 
Opowiem Wam w skrócie nasz dzień. Gdy idziemy do pracy -robimy wszystko w biegu. Niestety, gdy wstaję nie wyglądam jak gwiazda hollywood. Nawet jak nałożę na siebie tapetę nadal nie mogę porównywać się do Kendell bądź Ciary. Raczej bliżej mi do Fiony ze shreka niż do gwiazdy. Piotras natomiast nie wstaje z uśmiechem na twarzy jak w reklamie nutelli, nie wita się z uśmiechem na twarzy. Raczej słyszę - mamoooo chcę jeszcze spać. Po tzw. ogarnięciu się biegniemy do przedszkola i do pracy. A po 8 h biegniemy do domu, na szybki spacer, bawimy się. Robimy w sumie to co wszyscy. Wyobraźcie sobie, że przed godz 20:00 padamy jak muchy.











Jak ubrany jest bloger?? A jak powiem Ci, że w dres to uwierzysz?? Jak nie to musisz. Bo dres to mój ulubiony strój po domu. I nie tylko. Pamiętajcie dres spoko jest.
Telefon zawsze przygotowany na zdjęcia do insta lub snapchat? Yyyy nie. Może czasami, ale uwierzcie nam  czasami zapominamy, że mamy takie coś jak snapchat, instagram czy fanpage i żyjemy. 
Zatem nasze życie niczym nie różni się od Waszego. Mamy złe i dobre dni. Staramy się, aby sprostać zadaniom i być dobrym rodzicem, mężem/żoną, w miarę przykładamy się do porządków i blogujemy. A wiecie dlaczego jeszcze nie rzuciliśmy to w cholerę jak tak czujemy się zmęczeni?? Bo my kochamy to robić ;) Buziaki 




1 komentarz:

  1. Fajnie i z poczuciem humoru..lekka ironią opisany dzień z życia blogera.

    Pozdrawiam

    P.s. A może 2? U mnie realia ciąży.. z nutka ironii.
    Salusiowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń