Elegancik

Zarzekałam się, że przez najbliższe kilka lat nie kupię Piotrusiowi eleganckiej marynarki.

 Jednak jedno wejście do Zary i człowiek zmienia zdanie. Oj te sieciówki kiedyś mnie zgubią.
Ale przyznam wam się szczerze, gdy Piotruś przymierzył marynarkę, zakochałam się. I kolejny raz złamałam swoją obietnicę. Wiecie dlaczego z taką niechęcią oglądałam marynarki, eleganckie buty itd. No bo po co takiemu smykowi takie wyjściowe ubranie??? Jednak po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam, że każdy element garderoby można wykorzystać na milion sposobów, więc pieniądze nie są wyrzucone w błoto. No i jeszcze zbliżają się święta Wielkanocne, więc" raz na ruski rok" można pokazać się rodzinie w garniturku. 

 Marynarka była podstawą naszej stylizacji, reszta doszła bardzo prosto. Spodnie oraz buty też przypadkowo znaleźliśmy. Po prostu z niechęcią weszliśmy do naszej ulubionej zary i wyszliśmy z dużą torbą ubrań dla naszego małego. Resztę czyli koszulę było prosto znaleźć bo jak wiadomo gładką białą koszulę można znaleźć prawie wszędzie. Trudniej było nam wyszukać  muszkę. Stacjonarnie nic ciekawego nie było. Wszystkie muchy zawierały jakieś printy typu czaszki itd. A w naszych głowach ubzdurała się muszka niby klasyczna, ale przyciągająca wzrok. Postanowiliśmy zrobić taką muchę sami- bo nasze motto jest takie: " nie możesz czegoś kupić- zrób to sam". Wystarczyło kawałek materiału, gumka oraz nitka i gotowe. I tak mieliśmy cały zestaw gotowy. 
Miejsce, które wybraliśmy na zdjęcia to restauracja Villa Magnolia. Dzięki uprzejmości właścicieli restauracji mogliśmy wejść w każdy zakamarek restauracji. Byłam tam pierwszy raz i mam nadzieję, że nie ostatni. Wyjątkowa restauracja o bogatym wnętrzu zachwyciła mnie estetyką oraz bogactwem ozdób. Natomiast Piotruś zakochał się w fortepianie i głównie przy fortepianie chciał mieć robione zdjęcia.
Gdy mieliśmy przygotowaną stylizację oraz miejsce, wystarczyło umówić się z fotografem. Kinga, która wykonała zdjęcia spisała się w 100%. Miała wiele ciekawych pomysłów. Piotruś niestety nie chciał za bardzo z nami współpracować, jednak daliśmy radę.

marynarka: Zara

koszula: H&M

muszka: DIY mini man life

spodnie Zara

pasek: Zara

buty: Zara

fotografia: Kinga Budnik Photography

miejsce: Restauracja Villa Magnolia