Cytadela

Dobra jestem nudziarą, ale muszę się pochwalić kolejnym znaleziskiem w second handzie.

Uwielbiam wchodzić do lumpeksowego raju. Wiem, że nie zawsze wychodzę z czymś fajnym, czasami wychodzę z pustymi rękoma, ale dzisiejszą stylizacją udowadniamy, że warto poświęcić czas, aby znaleźć takie perełki.

 To był przypadek, że znaleźliśmy ten kombinezon. Weszłam z niechęcią do sh i ten oto kombinezon na nas czekał. I jak tu nie uwielbiać second handy??
W ogóle dziwne dla mnie jest to, że nikt takiego cuda nie chciał...
 No, ale dobra :) Radość jeszcze ogromniejsza była, gdy zapłaciliśmy za niego kilkanaście złotych. Do kombinezonu dokupiliśmy ćwieki i tak za grosze mamy fajny komplet. 

Możecie mi uwierzyć na słowo, ale Piotruś uwielbia nosić kombinezony. Każdemu wydaje się, że takie ubranko jest dla małego dziecka. Starszak nie powinien nosić takich rzeczy i w ogóle pewnie jest mu nie wygodnie. Bzdura- Piotruś pierwsze co wyciąga z szafy to kombinezon, dlatego jestem w 100% przekonana, że naszemu synusiowi jest bardzo wygodnie. A nasz sprytny syn wie, że matka nie będzie biegać za nim na placu bo bluzka się gdzieś tam wyciągnęła i pół pleców mu widać ;)
Do naszego zestawu dobraliśmy białe trampki- nie chcieliśmy przekombinować. Takie połączenie dla mnie jest idealne- Piotruś ma strój wygodny i co tu będę ukrywać bardzo mi się podoba w takim zestawie.
Miejsce na zdjęcia wybrała Asia, z którą jak wiecie współpracujemy od jakiegoś czasu. Cytadela w Poznaniu jest niezwykła, więc idealnie nasz strój skomponował się z miejscem.
Powiem wam, że zdjęcia mnie oczarowały. Teraz widać, że Piotruś nie pozuje, robi co chce, a przede wszystkim świetnie się bawi. Zdjęcia wyszły bardzo naturalnie i w końcu Piotruś się na nich uśmiecha :)

kombinezon: George (sh) + DIY mini man life

tramki: Lee cooper

 

 

 Fotografia: Asia Czarnecka - fotografia