środa, 24 lutego 2016

Dylematy matki sześciolatka

Hej kochani.Dziś post lifestylowy, a raczej proszący o radę. Jak już wiecie chciałam, żeby Piotrasek poszedł od września do szkoły.
Chciałam bo teraz sama już nie wiem . Otrzymałam wiele wiadomości od Was- za co bardzo dziękuje.

Wszystkie wiadomości były jednej treści - nie puszczaj dziecka wcześniej do szkoły. Zobaczysz skrócisz mu dzieciństwo, szkoły nie są nadal przygotowane do przyjęcia sześciolatków. Oczywiście nie opieram się jedynie na waszych wiadomościach. Popytałam mamy, które puściły dzieci wcześniej. I co się okazuje- bardzo żałują. Wszystkie mamy, które zaufało polskiej edukacji stwierdziły - szkoła dla sześciolatka??? Stanowczo mówię nie. To co z tego, że moja córka bądź syn uczą się ok jak w szkole się męczą. Również zasięgnęłam informacji od przedszkolanek, które również wypowiedziały się nieprzychylnie o szkołach dla sześciolatków.
Z drugiej strony wybrałam bardzo dobrą szkołę dla Piotraska. Według pani dyrektor i kadry pedagogicznej wszystko jest zapięte na ostatni guzik, aby sześciolatków przyjąć we wrześniu. Na drzwiach otwartych przygotowano lekcje adapcyjne, opowiedziano nam to i owo. Po drzwiach otwartych byłam zachwycona i w tamtym momencie zaniosłabym papiery rekrutacyjne.
Lecz minęły dwa tygodnie i cały plan uległ rozsypce. Sama już nie wiem czy z pierwszym dzwonkiem Piotr pójdzie do szkoły czy też zostanie w przedszkolu, czy też w zerówce. Chcę jak najlepiej dla synusia, dlatego naturalne jest, że obawiam się szkoły. Nie chcę złym wyborem spowodować, że moje dziecko z wesołego chłopca stanie się zestresowanym uczniem. Nie chce też, aby rozczarował się przy starcie. To taki trudny wybór. Poradźcie mi proszę bo zwariuję. Co wy byście zrobiły/li. Czy Wy byście puściły/li swoje dziecko do szkoły czy jednak uważacie, że dzieci mają czas na naukę i powinny rozwijać się swoim tempem. Będę wdzięczna za każdą podpowiedź :)



13 komentarzy:

  1. My kubula zostawiamy w przedszkolu.. w rodzinie mam pedagogów i jednogłośnie powiedzieli ze system nie jest przystosowany to po 1, po 2 dzieci nie są gotowe emocjonalnie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie co chwilę to słyszę ...chyba już wiem jaka będzie moja decyzja

      Usuń
  2. To ci powiem z doświadczenia, że najlepszą opcją dla sześciolatka jest... zerówka w szkole. U nas taką ofertę miały dwie szkoły i udało nam się J.J.'a zapisać. Jestem zadowolona, a nawet zachwycona, jak bardzo mu ta opcja podpasowała. Świetne jest to, że się rozwinął, dojrzał, w przedszkolu wiem na pewno, że stałby w miejscu i nudził się już strasznie, a tak ma czas, żeby się przyzwyczaić do szkoły, ale w łagodny sposób, z taryfą ulgową. I już wiem, że pójście do pierwszej klasy nie będzie teraz dla niego żadnym szokiem, ani trudnym doświadczeniem. A po przedszkolu tak właśnie by było. Szkoła też sobie świetnie z tymi zerówkowiczami radzi. Są zaopiekowani, mają dobrze, mają swoje miejsce, nie muszą się błąkać po całej placówce. Naprawdę polecam rozejrzeć się za taką opcją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko u nas zerówki nie ma w szkole tylko jest to odrębna placówka :/ jak w tej szkole co chcemy, aby Piotras chodził do szkoły była zerówka - nie zastanawiałabym bym się

      Usuń
  3. Ja córkę zostawiłam w przedszkolu, poszła do pierwszej klasy jako 7 latek. Uważam że to był bardzo dobry wybór - córka umiała czytać pisać ale co z tego skoro emocjonalnie nie była gotowa na pójście do szkoły. Teraz po pierwszym semestrze szkoły wiem że zrobiliśmy najlepszą rzecz jaką mogliśmy dla córki. To że była lepiej przygotowana do szkoły daje jej duże poczucie własnej wartości i nie mówię o wyścigu szczurów tylko o zdrowym podejściu do uczenia się w placówce oświatowej. Zrobicie jak uważacie szkolna zerówka czy przedszkole jednak radze nie wysyłać syna jeśli macie możliwość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy taką możliwość ;)

      Usuń
    2. Jestem mamą 7,5 letniego chłopca, do szkoły poszedł w wieku 6 lat ( bo rok temu musiał, taka była "reforma" nie chciałam mu załatwiać papierów z poradni,że się nie nadaje- chociaż bardzo się bałam puścić go do szkoły). Nie żałuję. Bardzo się rozwinął, radzi sobie doskonale, super czyta, pisze itp. Emocjonalnie radzi sobie dużo lepiej niż w przedszkolu... Nie wiem, może jest wyjątkiem... ale w przedszkolu był płaczliwy i radził sobie bardzo przeciętnie w szkole jest jednym z najlepszych uczniów.Popołudnia spędza na świetlicy i też to lubi. Chodzi do zwykłej szkoły SP. Jedyny problem jaki był, to z odrabianiem lekcji- chciał się bawić po powrocie, a nie coś pisać...ale da się to ogarnąć :) pozdrawiam i życzę podjęcia dobrej decyzji dla was.

      Usuń
  4. Nie można wszystkich traktować tak samo! Wszystkie sześciolatki do szkoły. A teraz w drugą stronę wszystkie sześciolatki w przedszkolu. Jestem nauczycielem a jak daleko sięgam pamięcią i wiem z doświadczenia sześciolatki były w szkole trzeba było dostać opinie Poradni Psycholoczni -Pedagogicznej. Potem przez dwa lata rodzice zostali zmuszeni poslac 6latki a teraz rodzice maja wybór. Nie można traktować wszystkich hurtem sześciolatki nie są gotowe emocjonalnie...mamy obecnie w 1 klasie takie które są emocjonalnie gotowe nawet lepiej niż niejeden siedmiolatek i tu dochodzimy do sedna sprawy każde dziecko jest inne. I wybór czy też decyzja posłania sześciolatka do szkoły jest indywidualna decyzja nas rodziców bo my znamy najlepiej nasze dzieci. Jest to trudna decyzja i musisz ją podjąć sama nie sugeruj się opiniami innych osób bo nikt nie zna twojego dziecka tak jak ty zaufaj swojej matczynej intuicji :-) ja decyzję swoją o posłaniu sześciolatka oparłam na trzech rzeczach: Kuba jest z marca poszedł do przedszkola jak miał 2.5 roku (starsza córka jest z września i posłałam ja jako siedmiolatke), rozmawiałam z panią z przedszkola, a opieram to również na swoich spostrzeżeniach Kuba jest świetny matematycznie świetnie liczy dodaje obejmuje pomału mnoży dzieli zegar od dawna ma opanowany tak jakoś od małego do matematyki go ciągło, panią ma cudowna starsza doświadczona powiedziała mi że on już się nudzi w przedszkolu w sensie więcej się nie rozwinie powiedziała że jest gotowy pójść do szkoły i powiedziała to tylko o dwóch sześciolatkach z całej grupy, po trzecie znam moje dziecko i mam takie przeczucie że będzie sześciolatkiem który sobie poradzi w szkole, ale to moje dziecko, moja decyzja. A tobie kochana życzę trafnych decyzji i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie puszczajcie Piotraska do szkoły...po co ma iść wcześniej skoro nie musi? a i będzie musiał o rok wcześniej zacząć pracować a i tak do 67 lat więc bez sensu :P

    OdpowiedzUsuń